niedziela, 26 maja 2013

Powrót do filcowania - tym razem naszyjnikowe kulki :)

Dawno nic nie filcowałam ! Czas nadrobić ten błąd :)

W ubiegłym tygodniu mając ochotę na paćkanie się w wodzie, mydle i wełnie utoczyłam kilkanaście kulek w różnych kolorach. Podobno kulki to jeden z trudniejszych elementów filcowania ... Na pewno jeden z najbardziej czasochłonnych. Osobiście, bardziej wolę filcować kilka naszyjników w formie sznura, czy nawet kilka kwiatków, niż jedną kulkę.
Ciekawym wydało mi się połączenie nasyconego granatu z intensywną fuksją i szarościami. W takich też kolorach wykonałam kuleczki. Gdy wyschły i były "przydatne do użytku", połączyłam je z pudrowymi koralikami, szklanymi i metalowymi przekładkami, a resztę naszyjnka uzupełniłam czarnymi szlifowanymi koraliczkami.

Na szyi prezentuje się niezwykle efektownie, a krzykliwy róż zwraca uwagę :)

1 komentarz:

ewoz pisze...

jest świetny :) i dziękuję za wyróżnienie :)